4 dzień wyzwania

Pobudka o 5

Udało się. Na nogach od 4:55, po około 5,5h snu.

Liczyłem , że polskie siatkarki rozprawią się z Niemkami w 3 sety i uda się zasnąć wcześniej. O wygranej polek zdecydował jednak dopiero piąty set. Gratulacje dziewczyny! Nie przejmujcie się, że przez Was się nie wyspałem 🙂

Najważniejsza zmianą w porównaniu do dnia poprzedniego była kołdra zamiast koca. Dużo lepiej się spało. Czuć już z rana jesień w powietrzu.

Jazda na rowerze

Godzina wyjazdu: 6:30

Temperatura: 11° C

Wiatr: 11 km/h

Ciśnienie: 1016 hPa

Warunki do jazdy super. Niestety czasu za dużo nie mam.

Wyszło 7 km w około godzinę. Więcej spaceru z rowerem niż samej jazdy, ale okolice super, polecam.

Co do samego roweru, czeka mnie czyszczenie łańcucha, dokręcenie kierownicy i regulacja tylnego hamulca.

A co do kondycji. Ciężko powiedzieć. Mam wrażenie, że za krótki był to dystans, żeby odpowiednio się rozgrzać. Przejechałem bardzo mało, a dojeżdżając do domu czułem się bardziej zmęczony niż wczoraj.

Cieszy mnie to, że jest aktualnie godzina 11, a mi się w ogóle nie chce spać.

Zwiedzanie okolic

Odwiedziłem pobliski klasztor na wzniesieniu Karczówka, z którego rozpościera się widok na Kielce. Szkoda, ze mój stary aparat nie jest w stanie w pełni tego oddać.

Na jednym z drzew zobaczyłem wiewiórkę wychylającą się dyskretnie zza pnia. Była jeszcze pewnie bez makijażu bo jak próbowałem zrobić zdjęcie z zoomem, zawstydziła się i uciekła.

W drodze na kamieniołom Grabina, minąłem Pomnik Ofiar Smoleńskich.

Kamieniołom Grabina znajduje się w rezerwacie przyrody (Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Grabina-Dalnia). Fajne miejsce, żeby posiedzieć i pomyśleć. Wiele projektów opracowałem właśnie w tym miejscu.

Trasa przejazdu

Miesiąc z pisaniem

Zdecydowałem się przerwać „Miesiąc z pisaniem”. Doszedłem do wniosku, że jest to część mojej pracy i nie mogę traktować tego jako wyzwanie.

Czytanie przed snem

Tak jak przypuszczałem, dobrze mi się usypia przy książce „Zdobycie Bieguna Południowego” Roalda Amundsena.